28 lutego 2010 (niedziela), godz. 20:00
Koncert Gwincińskiego w BWA
Jedno jest jasne: Tomasz Gwinciński jest wyjątkowym gitarzystą, a słuchanie go to duże przeżycie i co ważne, muśnięcie wyjątkowej historii yassowej. Dlatego warto wpaść do zielonogórskiej galerii BWA. Wejście darmowe.
Czego nie robił Tomasz Gwinciński. Jest fantastycznym producentem - np.
płyt zespołu Robotobibok, pisze muzykę do spektakli teatralnych. W
latach 80. grał rocka w zespole Henryk Brodaty, potem wpadł po uszy w
yass, grając w historycznych składach grup Miłość, Mazzoll &
Arythmic Perfection, Czan, Łoskot. Jass chłostał akademickie standardy
wykonywania jazzu. Sam Gwinciński założył niegdyś grupę Trytony. Zespół
wsławił się tym tym, że jako pierwszy wykonawca yassowy (za własne
pieniądze) wydał płytę. Mające dziś dużą wartość kolekcjonerską dwa
albumy grupy "Tańce bydgoskie" i "Zarys matematyki niewinnej" zostały
ciepło przyjęte zarówno przez jazzową krytykę, jak i przez publiczność.
Gdyby umiejscowić jego muzykę, zatrzymalibyśmy się gdzieś na
granicy awangardy i nowoczesnego jazzu. W ostatnich latach przybyła
jeszcze fascynacja współczesną kameralistyką. Jednym z ostatnich śladów,
jakie pozostawił Gwinciński, a pozostawił ich w muzyce ogromna ilość,
jest płyta "Tomasz Gvincinski & Klub Samotnych Serc Pułkownika
Tesko".
źródło: bwazg.pl
ostatnia zmiana: 2010-02-27