
Krakowski disco-wizjoner, zaczynał jako dzieciak od kaset Steviego Wondera, Queen i gitary Alvaro. Później przyszła fascynacja jazzem i funkiem (od kiedy usłyszał George'a Clintona, nic już nie było takie samo), granie w zespołach, pierwsze piwa i zaczątki kolekcji płyt.
Aktywność instrumentalną zarzucił, częściowo z lenistwa, lecz głównie zawiedziony dusznością środowisk muzycznych.
Kilka lat temu odkrył dla siebie całe bogactwo tradycji disco, w jej prawdziwym, niebezpiecznym i nieoczywistym wcieleniu. Opętany manią zarażania innych ukochanym vibe'm, kiedy nadarzyła się okazja spróbowania swoich sił za DWOMA gramofonami (wcześniej zdarzyło mu się posługiwać jednym, jako wzmocnieniem dubowego live miksu), dał się ponieść i nie oglądał się za siebie.
Disco to dla niego coś więcej niż tylko kilka tanecznych kawałków - to filozofia, sposób myślenia o muzyce i przeżywania jej. To oczyszczenie, podróż do krainy rozkoszy na latającym dywanie niesamowitych dźwięków.
Możemy się spodziewać ekstatycznej zabawy przy sporej dawce narkotycznego cosmic boogie, electro-funku, balearic garage i acid disco, wszystkiego skąpanego w gęstym, soulowym sosie.
Straszny Dwór, ul.Kazimierza Wielkiego