Po podwyżce biletów MZK, nie tylko ucierpiały kieszenie mieszkańców Zielonej Góry ale i również automaty z nowymi programami nie były w stanie tego udźwignąć. Barbara Langer, szef MZK prosi o cierpliwość.
- Jechałam w niedzielę wieczorem "ósemką". W automacie,
przeprogramowanym na nowe ceny, usiłowałam kupić bilet. Udało mi się po
kilku próbach, ale pozostali, dwie starsze panie i młoda dziewczyna,
kombinowały na wszelkie sposoby, i nic. Wrzucały i wrzucały monety.
Jedne odliczoną sumę, inne trzy złote, i czekały, aż automat wyda
resztę, a ten nie reagował. Ta zabawa trwała od przystanku przy
bibliotece Norwida, aż do ul. Waryńskiego. Tam wysiadłam, nie wiem, co
działo się dalej - opowiada pani Beata. - Sprawę zgłosiliśmy kierowcy,
ale nie mógł nic poradzić, bo prowadził autobus - dodaje.
Barbara Langner, dyrektorka zielonogórskich MZK, zapewnia, że wszystkie
automaty są sprawne. Problemy mogą się jednak pojawić, gdy pasażer nie
ma odliczonej kwoty lub posługuje się starymi, "wyeksploatowanymi"
monetami. - Automaty jeszcze nie wydają reszty. Bądźmy cierpliwi, bo
dopiero zainstalowaliśmy programy z nowymi cenami. Zachęcam, żeby
przygotować odliczoną sumę. Urządzenia nie zdążyły nazbierać drobnych
pieniędzy - tłumaczy Langner.
Co robić, gdy automat uparcie nie wydaje biletu? Czy to upoważnia nas do jazdy "na gapę"?
- Problem trzeba zgłosić kierowcy, a później do nas. Jeśli
kontroler wpisze mandat, należy go przyjąć. Wszystkie autobusy są
wyposażone w systemy monitoringu, więc łatwo udowodnić, że pasażer
usiłował kupić bilet. Mandat zostanie anulowany.
MZK 20 kwietnia ogłosi przetarg
na uruchomienie systemu biletu elektronicznego. Oznacza to, że za ok. 8
miesięcy mieszkańcy będą mogli korzystać z kart, które doładują sobie
dowolną kwotą. Kiedy wsiądą do pojazdu, nie będą musieli kasować
papierowego dokumentu. Wystarczy, że przyłożą kartę do czytnika. W
formie elektronicznej będzie można także kupić bilet okresowy.