Działa od kilku miesięcy, ale dopiero teraz lekarze zdecydowali się ją pokazać. Chodzi o sieć Livenet, która skraca czas między zdiagnozowaniem, a leczeniem pacjentów, których dotknął zawał serca. - Coraz częściej technika wkracza do szpitali i karetek pogotowia – cieszy się Waldemar Taborski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze.
Jak działa nowa sieć? To wytłumaczył Krzysztof Kuc,
ordynator oddziału kardiologicznego w szpitalu wojewódzkim. - Na miejscu,
w
domu pacjenta lekarz wykonuje EKG. Jeżeli ten obraz jest dla lekarza jasny, to
pacjent jedzie do pracowni hemodynamicznej. Jeżeli ma wątpliwości, wysyła ekg
do szpitala i konsultuje się
z kardiologiem – mówił Kuc.
Taki sposób diagnozowania pozwala zaoszczędzić od
kilkudziesięciu minut, nawet do kilku godzin. - To bardzo dużo – twierdzą
zielonogórscy lekarze. - Im krótszy czas tym mniejsza śmiertelność i większa
szansa na normalne życie - mówił Jan Węgłowski
z Lubuskiego Centrum Medycznego.
W ciągu trzech miesięcy działalności, karetki łączyły się
z
zielonogórskim oddziałem kardiologii kilkadziesiąt razy. Wyposażenie jednego
pojazdu w taki system to koszt ok. 3 tys. złotych.
źródło: uzetka.pl