Pierwsze wiosenne nordic walking
Zielonogórscy nordic walkerzy wiosnę postanowili powitać tradycyjnym utopieniem marzanny. Na placu przed skansenem w Ochli było tak dużo kijkarzy (ponad pół setki), że kiedy instruktor Grażyna Wyczałkowska ustawiła grupę do rozgrzewki przy muzyce, ledwie się wszsycy zmieścili. Po rozgrzewce każdy otrzymał wiosenną wstążkę.
Wyruszyliśmy w kierunku wodnego oczka w dwóch grupach. Najpierw ci
bardziej zaawansowani, a za nimi początkujacy. Po drodze szukaliśmy
oznak wiosny, ale jedyne jakie napotkaliśmy to Ewa i Emilia, które się
wiosennie przebrały. Na głowach kapelusze z ptasim gniazdkiem i
motylkami. Kiedy doszliśmy do stawu Ewa zaintonowała "wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna...". Przy aplauzie zgormadzonych marzanna zaliczyła kąpiel i odesłaliśmy ją do morza.
Na
leśnej polanie poćwiczyliśmy sprawność. Radość z pożegnania zimy
wszyscy mogli wyrazić w formie zabawy z kijami. Tymczasem marzannę
zaczęła dziobać kaczka krzyżówka. Wiosennym peletonem ruszyliśmy z
powrotem. Słońce zaczęło coraz mocniej przygrzewać. Cichy las wypełniły
rozmowy o zaletach nordic walkingu. Ewa zachwalała, że może spokojnie
skupić się na spacerze, bo nie martwi się o to, że zabłądzi. "Czuję się bazpieczna" - dodała - "Poza
tym perfekcyjna organizacja i ciągle nowe atrakcje. Dotlenienie
organizmu i łatwość pokonywania trasy, kapitalna atmosfera" - to
atuty naszych wspólnych wędrówek z kijami. Warto wspomnieć o grupie
nordic walkerek z Zatonia. Na codzień dziewczyny chodzą po ścieżkach
leśnych w stronę Drzonkowa, Niedoradza czy Barcikowic. Teraz
postanowiły dołączyć do grupy zielonogórskiej i nie żałowały. Każdy kto
przyjdzie w sobotę o 10:30 na parking przy zalewie nad Ochlą nie będzie
żałował. Tym razem trening interwałowy. <www.zielona-gora.pl>
ostatnia zmiana: 2009-03-24