Jak graffiti staje się miejską sztuką
Fundacja „Bezpieczne miasto” i Urząd Miasta wymyślili sposób na wandali, którzy malują ściany budynków i klatki schodowe w blokach. Zamiast ich karać mandatami i straszyć policją, postanowiło wspierać ich twórczość. Dali im farby i wskazali miejsca, gdzie mogą malować.
Pomysł okazał się sukcesem. W mieście jest mniej nielegalnych rysunków,
a miejsca szczególnie zaniedbane pokryły artystyczne graffiti.
–
Ideą programu „Graffit” było przeciwdziałanie wandalizmowi. W sumie
przeprowadziliśmy około 14 akcji . Zebraliśmy grupę 50 grafficiarzy z
miasta, a nawet z Nowej Soli. Piękne graffiti powstało przy ulicy
Sulechowskiej koło boisk MOSiR-u, przy ul. Botanicznej przy wejściu do
Ogrodu Botanicznego – wymienia dr Zbigniew Bartkowiak, koordynator
programu. Jak się okazuje, bardzo drogie są farby w spreju, którymi
maluje młodzież. Cały program pochłonął prawie 53 tysiące złotych,
około 15 tysięcy dołożyły spółdzielnie zielonogórskie. Do końca roku z
galerii BWA można oglądać wystawę zdjęć z najciekawszymi rysunkami
grafficiarzy, którzy brali udział w projekcie. <www.naszemiasto.pl>
ostatnia zmiana: 2008-12-26