Nowy kompleks laboratoriów spełniających najwyższe standardy Unii Europejskiej uroczyście otwarto w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach. Inwestycja kosztowała około 50 mln euro, sfinansowana została głównie z funduszy unijnych.
"Dziś przychodzi już ten moment, że wszyscy w Polsce powoli przyzwyczaili się, że wraz z wyższymi normami, twardszymi regułami gry, zawyżonymi coraz bardziej kryteriami umożliwiającymi funkcjonowanie na rynku żywności, idą nowe, dodatkowe możliwości" - dodał marszałek Sejmu.
Dyrektor Instytutu Tadeusz Wijaszka powiedział, że nowe laboratoria, które zajmują 27 tys. metrów kwadratowych, należą do najnowocześniejszych w świecie. "Będą forpocztą zwalczającą wszelkie możliwe zarazy i zagrożenia, które mogą się pojawić" - powiedział Wijaszka.
"Musimy wyprzedzać zagrożenia. Tak było w przypadku ptasiej grypy, kiedy to już trzy lata przed rozpoczęciem tej inwazji mieliśmy metody pozwalające na szybką diagnozę i moglibyśmy mieć szczepionki, jeśli by było trzeba. Teraz następnym zagrożeniem jest choroba niebieskiego języka, czy cały szereg gorączek krwotocznych, niebezpiecznych dla ludzi i zwierząt, takich jak wirus zachodniego Nilu. Już nad nimi pracujemy" - dodał Wijaszka.
Rozbudowa Instytutu rozpoczęła się w 2005 r. Powstał nowy obiekt, o nowoczesnej architekturze, mieszczący laboratoria; zmodernizowano też stary budynek wzniesiony w latach 30. ubiegłego wieku. Wyposażenie laboratoriów kosztowało ponad 7 mln euro, są one starannie odizolowane od otoczenia systemem śluz i filtrów, mają własne awaryjne zespoły zasilania.
Puławski Instytut jest czołową w Polsce jednostką badawczą zajmującą się m.in. rozpoznawaniem chorób zwierząt, a także ludzi oraz kontrolą żywności. Zatrudnia prawie 500 osób, w tym 19 profesorów. Tradycjami swoimi sięga Instytutu Politechnicznego i Rolniczo-Leśnego założonego w Puławach w 1862 r., który prowadził zakład zajmujący się medycyną weterynaryjną. (PAP)